Witajcie !
Kosmetyki rosyjskie stają się coraz bardziej popularne i doceniane. Po wielu pozytywnych recenzjach i ja postanowiłam wypróbować je na własnej skórze i przekonać czy są warte tej aury wyjątkowości jaka wokół nich krąży.
Postanowiłam na pierwszy raz zakupić organiczny krem do twarzy na noc od Babuszki Agafii.
Zastanawiałam się nad przedziałem wiekowym. Mam 33lata ale zamówiłam wersję 35-50. Wierzę , że trochę więcej dobrych składników, być może silniejszych na pewno mi nie zaszkodzi.
Czego oczekuję od kremu na noc? Po pierwsze nawilżenia i regeneracji. Fajnie jeśli uelastyczni cerę i nada jej świeżego wyglądu . Moje pierwsze zmarszczki też już potrzebują czegoś mocniejszego. Oczywiście krem nie może mnie uczulać i zapychać. Czy otrzymałam to od kremu za 26zł???
Opis ze strony dystrybutora:
Składniki aktywne – działanie:
Herbata chińska/zielona (Camelia Sinensis) – wykazuje działanie antyrodnikowe, intensywnie odżywia i pielęgnuje, hamuje procesy starzenia.
Różeniec górski (Rhodiola Rosea) – wygładza skórę, oczyszcza ją i dezynfekuje.
Aralia mandżurska (Aralia Mandshurica) – bogata w witaminy A, B i C, intensywnie odżywia, tonizuje, hamuje procesy starzenia się skóry.
Cytryniec chiński (Schizandra Chinensis) – nawilża i tonizuje skórę, przyspiesza gojenie się ran.
Płucnica islandzka (Cetraria Islandica) – działanie oczyszczające, antybakteryjne i przeciwzapalne. Głęboko nawilża tworząc barierę ochronną na skórze. Reguluje gospodarkę wodno – tłuszczową skóry.
Korkowiec amurski (Phellodendron amurense) – zapobiega pojawianiu się wyprysków, posiada działanie gojące i odżywcze.
Masło shea (Butyrospermum Parkii) – nawilża, wygładza i uelastycznia skórę, łagodzi podrażnienia i infekcje.
Malina tekszla (Rubus Arcticus) – posiada właściwości nawilżające, odżywcze i przeciwzapalne, zawiera witaminy A, C, H i witaminy z grupy B.
Cedr syberyjski (Pinus Sibirica) – intensywnie odżywia, nawilża i regeneruje, zmiękcza i uelastycznia skórę.
Rokitnik ałtajski (Hippophae rhamnoides Altaica) – ma działanie gojące, odżywcze, poprawia wygląd skóry.
Bylica arktyczna (Artemisia Arctica) – działa przeciwzapalnie, stymuluje syntezę kolagenu, reguluje gospodarkę tłuszczową skóry.
Gliceryna i substancje konserwujące zawarte w kremie są pochodzenia roślinnego.
Nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, silikonów, alkoholu, syntetycznych ekstraktów, produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej.
Krem ma dość lekką konsystencję. Bałam się, że wersja dla dojrzalszej cery i to na noc będzie ciężka i tłusta. Na szczęście tak się nie stało. Krem łatwo się rozprowadza i równie dobrze wchłania ( nawet na mojej mieszanej cerze).
Ma świeży zapach. Na pewno nie napiszę , że wyprasował mi zmarszczki i zliftingował. Nie wiem czy jakikolwiek krem to zrobi. Ale ważne jest to , że moja cera bardzo go polubiła. Nie zapchał mnie. Cera rano wygląda świeżo i zdrowo.
Brak tłustego filmu, świetne wchłanianie.
Pierwszy kontakt z tymi kosmetykami okazał się dla mnie łaskawy. Na pewno chcę zamówić kolejne kremy, Baikal i serum. Może wezmę coś pod oczy. Naprawdę dobry krem za całkiem przystępną cenę.
Ja swój krem zamówiłam na Bioarp.pl za 26zł / 50 ml
Znacie te kremy od Babuszki Agafii? A może polecacie inne rosyjskie specyfiki?
Pozdrawiam Aga
Znam i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńStrasznie przepłacacie za te kremy... Ale niedługo się to zmieni;-))
A wiesz o czymś o czym my nie wiemy??
UsuńBardzo bardzo polecam Ci serum zatrzymanie młodości :)
OdpowiedzUsuńAnia - coś więcej napiszesz? ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwkrótce:);)
UsuńSerum kupię na 100% i coś pod oczy :)
UsuńBardzo ciekawe :) nie słyszałam nic o rosyjskich kosmetykach jak do tej pory :) ciekawe czy rzeczywiście są takie dobre :)
OdpowiedzUsuńMyślę ,że każdy musi wypróbować sam na własnej skórze, ceny nie są wysokie a kosmetyki całkiem fajne.
Usuńbabuszka A. robi fororę w blogsferze :)
OdpowiedzUsuńa my chyba jesteśmy rówieśniczkami :)
Też mnie kusiło wypróbować coś i padło na ten krem. Ja jestem rocznik 1980 :)
Usuńja również 80 :D
UsuńDlaczego ja mam tyle zapasów mazideł do twarzy? :(
OdpowiedzUsuńJuż przebieram nogami, żeby go kupić, ale muszę najpier wykończyć przynajmniej połowę tego co mam :(
Ja na szczęście kremów nie mam jakoś bardzo dużo, w przeciwieństwie do kolorówki :)
Usuńkusicielka :P
OdpowiedzUsuńKuszę , kuszę bo warto !
Usuńmoja lista tych kosmetyków niebezpiecznie rośnie :P
UsuńJa jeszcze nie miałam żadnego rosyjskiego cud kosmetyku, ale jak tylko zużyję zapasy to sobie jakiś zafunduję ;)
OdpowiedzUsuńMyślę , że są warte wypróbowania.
Usuńmam takie parcie na royjskie kosmetyki, że szok :P
OdpowiedzUsuńrównież go lubię i polecam :) zapraszam do siebie: http://vanilla-sweetness.blogspot.com/, też zrobiłam tam jego malutką recenzję
OdpowiedzUsuń