MAC BRONZING POWDER
W moim codziennym makijażu obowiązkowo używam bronzera. Po pierwsze do delikatnego cieniowania i nadania ładnego kolorytu a po drugie w celu namalowania załamania kości policzkowych których u mnie prawie nie widać.
Jakiś czas temu dostałam w swoje łapki MAC puder brązujący w kolorze BRONZE. To był bardzo dobry wybór. Troche się obawiałam bo kolor kupowałam w internecie a nie mam sklepu w pobliżu aby zrobić rozeznanie koloru. Na zdjęciach kolor wydaje się ciemny ale to zmyłka. Kolorek to bardzo ładny, delikatny brąz z rozświetleniem. Nie ma tu brokatu ani zbędnego świecenia. Otrzymujemy fajny kolor , jakby naturalnie muśniętej słońcem skóry bez konieczności opalania.
Bronzer utrzymuje się na twarzy bardzo długo. Nie tworzy placków i plam. Nakładam go pędzlem Maestro 155 lub Hakuro H13. Pojemność 10g.
Cena ok 100zł, można próbować znaleźć taniej na wyprz blogowych.
Też jestem fanką brazerków, używam ich cześciej niż kosmetyków różujących. Z maca miałam dwa brązery, nie pamiętam już nazwy, ale szczerze mówiąc bardziej przypadły mi do gustu chociażby brązery Chanel, albo mój ostatni ulubieniec Bronze Goddes Estee Lauder - sliczny szary brąz :)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym sobie sprawiła taki szary brąz. Ja z tego maczka jestem bardzo zadowolona.Myśle że akurat ten kolor jest lepszy dla brunetek o śniadej karnacji. Całkiem niezły jest też bronzer Honolulu z W7 ( podobno to tańszy odpowiednik Benefit).
UsuńMusze zobaczyć w sklepie tego Twojego ulubieńca:)