środa, 27 lutego 2013

WIBO pomadka nawilżająca


Cześć dziewczyny :):):)

Będąc ostatnio w Rossmanie zainteresowała mnie pomadka Wibo z serii Eliksir. Opakowanie ma dość toporne ale w miarę funkcjonalne. Szukałam akurat jakiejś niedrogiej pomadki przypominające trochę efektem błyszczyk. Przechodząc obok szafy Wibo przypomniałam sobie ,że czytałam pozytywną notkę na jakimś blogu właśnie o tej pomadce. Ponieważ jej cena to tylko 8,90zł , postanowiłam kupić w ciemno.



 
 
 
Miałam spory problem z kolorem. Na pierwszy rzut oka wydawał mi się dość ciemny. Pozostałe kolory ( jest do wyboru 9) to już w ogóle totalna abstrakcja.  Czerwienie, róże , fiolety, cała gama. Na początku byłam trochę przerażona ale po wypróbowaniu na dłoni moje zdziwienie trochę zmalało. Okazało się , że właśnie przez efekt zbliżony do błyszczyka te kolory na ustach nie będą już wyglądały tak intensywnie.
 
Wybrałam odcień nr 5. Coś co w opakowaniu bardziej przypomina brąz  na ustach jest raczej różem. Kolor jest dość neutralny i raczej nie zrobimy sobie nim krzywdy.


 
 
Pomadka bardzo przypomina mi tą z Celia.  Mam nadzieję , że nie połamie się tak szybko jak w.w....
 
Pomadka na ustach daje dość dobry efekt nawilżenia, kolor lekki. Musicie jednak wiedzieć , że szminka ta uwidoczni suche skórki jeśli takowe macie. Zbierze się na lini łączącej usta i będzie wyglądać nieestetycznie.
 
Jest na to jednak sposób.  Niedawno na blogu Zośki z "Zośka i jej Świat" znalazłam fajną radę. Na usta nakładamy grubą warstwę balsamu, po kilku minutach masujemy je szczoteczką do zębów. Suche skórki ładnie zejdą. Teraz można nałożyć ulubioną pomadkę :) Sprawdziłam i działa.
 

 
 
Trwałość jest podobna do Celi. U mnie zostaje ok 1-2h ( zależnie czy coś jem i ile mówię). Ale ja szybko zjadam wszystkie pomadki i błyszczyki.
 
Na pewno nie jest to produkt bez wad ale powiem szczerze że nie żałuję tych wydanych 9zł bo pomadkę na pewno zużyję :)
 
Może polecicie mi inne pomadko -błyszczyki w kolorach neutralnych?
 
Pozdrawiam  Aga :)
 

Rozdanie u Marti z BeautyandMac !



Cześć wszystkim !!!

Czasem na blogach zdarzają się naprawdę kuszące rozdania. Jeśli ktoś ma sporo szczęścia może zdobyć bardzo wartościowe ( czasem zupełnie poza naszymi możliwościami finansowymi) kosmetyki. Takie rozdanie otworzyła właśnie Marti z bloga BeautyandMac  .

Tu link  http://beautyandmac.blogspot.com/2013/02/rocznicowe-rozdanie.html



Muszę przyznać , że każda z tych rzeczy powoduje u mnie przyśpieszenie rytmu serducha :)

W skład zestawu wchodzą:

  • Guerlain Calligraphy Eye & Lip Palette - paleta do oczu i ust z limitowanej świątecznej kolekcji
  • Dior 453 Rose Vamp - lakier do paznokci
  • Lush Ponche - płyn pod prysznic z limitowanej świątecznej kolekcji (100 ml)


Ja zaraz się zgłaszam. Szczęściu trzeba pomagać. Was też zapraszam do konkursu.

Pozdrawiam. Aga :)

sobota, 23 lutego 2013

Róż Korres - jestem na TAK !

 Witajcie !!

Jeśli czytałyście mojego bloga choć troszkę wiecie , że lubię róże do policzków.  Dziś słów kilka o różu Koress który jakiś czas temu dołączył do mojej kolekcji.




 
 
Koress już raz się u mnie sprawdził. Ich puder prasowany do cery mieszanej to mój Hit.  Postanowiłam wypróbować inne produkty. Dokupiłam właśnie ten róż oraz cień do powiek o którym opowiem innym razem.
 
Róż zakupiłam na Truskawie za ok 37zł. Jest spory, 7g, zapakowany w bardzo estetyczne pudełeczko z dużym lusterkiem. Produkty tej greckiej firmy są również dostępne w Sephorze ale tu ceny są zdecydowanie wyższe.
 
Wybrałam kolor nr 16  PINK.
To brudny,  chłodny róż. Kolor jest dość delikatny, na buzi możemy nim uzyskać efekt zdrowego, naturalnego rumieńca.
 
Faktura jest bardzo aksamitna.  Na pewno nie ma w nim brokatu. Uzyskujemy lekki świetlisty efekt.
 
 
 



 
 

 
 


Kolor nakłada się łatwo, pozostaje na twarzy dość długo ( choć wydaje mi się , że krócej niż róże Chanel). Nie tworzy placków.  Nakładam go przy użyciu mojego ulubionego pędzla Hakuro H24



 
 
 






Będzie idealny do codziennego makijażu, także dla osób początkujących.







Podsumowując , róż bardzo mi się spodobał, daje kolor który lubię , łatwo się aplikuje, nie ściera. Zdecydowanie jest to kolejny produkt Korres który polubiłam.



 
 



Znacie, lubicie produkty  Korres?  Może polecacie jakiś inny ich produkt?  Ciekawi mnie  podkład płynny.....

Pozdrawiam  AGA :)

poniedziałek, 11 lutego 2013

MYTHOS masło do ciała oliwka-wanilia-kokos



Witajcie :)

Dziś chciałam opisać Wam moje ulubione masełko do ciała. Lubię czasem zaaplikować sobie coś treściwszego niż balsam choć muszę przyznać że nie lubię preparatów bardzo tłustych i lepiących. Masełko o którym chcę opowiedziedzieć pochodzi z firmy Mythos i dokładnie spełnia moje wymagania.






 
 
 

 
 
Masełka występują w wielu różnych wariantach składnikowych. Podstawową ich są składniki z drzewa oliwnego ( olejki, ekstrakty, liście , nasiona). Moja wersja dodatkowo ma wanilię i kokos. Zapachu nie da się opisać. Nie ma w sobie nic duszącego z ciężkiej wanilii.  To zapach ciepły , z wyczuwalnym kokosem. Coś cudownego !!!!!! Nie wiem czemu ale ja się już od tego masła uzależniłam :)
 
Produkt zawiera 200ml, zapakowany w estetyczne pudełko z przezroczystą nakrywką.  Masło jak nazwa wskazuje ma konsystencję gęstą ale łatwo się je aplikuje. Skóra jest długo nawilżona a co dla mnie jest ogromnym plusem zapach czuć na skórze długie godziny.
 


 
Warto podkreślić , że to masło jak i  inne produkty według producenta zawiera naturalne składniki,  nie zawiera wolnych parabenów, barwników itp.  Moja wersja w składzie ma  masło oliwkowe, wanilie, masło shea, aloes, olejek migdałowy, lecytynę, morszczyn, witaminę E. Mam
 nadzieje , że masło będzie mi służyło długi czas bo skład, konsystenja i działanie jest dla mnie strzałem w dziesiątkę !
 
 
 
 

 
 

 
Zdecydowanie polecam wypróbować produkty Mythos a na pewno te masła bo są cudowne.  Ja właśnie szykuję kolejne zamówienie, na pewno wezmę nowy zapach na przetestowanie.
Swoje masło kupiłam w sklepie flax.com.pl ale pewnie są dostępne w innych sklepach z naturalnymi kosmetykami i na allegro.  Cena ok 26zł.
 
 
Edit: Widzę , że na stronach flax gdzie ja kupowałam znacznie podnieśli ceny i już jest 35zł. Grrrrrrrrrrrrrr.....
 
Do ww masła zamówiłam również balsam do ust kokosowy (  nie jest zły, ale dla mnie ma strukturę trochę grudkowatą i ciężko go używać choć zapach fajny) oraz mydełko peelingujące z zieloną herbatą ( jeszcze czeka na testy ale wiąże z nim duże nadzieje, jak wypróbuję to na pewno dam znać ).
 
 
Do mojego zamówienia  ( za ok 50zł) dostałam w gratisie aż osiem dużych próbek produktu ( jednej na zdjęciu brak bo już zużyłam). Miły gest sklepu.

 
 
Znacie tą firmę , próbowałyście jej produktów? Może też coś polecacie?
 
Pozdrawiam Aga