sobota, 30 czerwca 2012

Opalona bez słońca MAC BRONZE

MAC BRONZING POWDER







W moim codziennym makijażu obowiązkowo używam bronzera. Po pierwsze do delikatnego cieniowania i nadania ładnego kolorytu a po drugie w celu namalowania załamania kości policzkowych których u mnie prawie nie widać.
Jakiś czas temu dostałam w swoje łapki MAC puder brązujący w kolorze BRONZE. To był bardzo dobry wybór. Troche się obawiałam bo kolor kupowałam w internecie a nie mam sklepu w pobliżu aby zrobić rozeznanie koloru. Na zdjęciach kolor wydaje się ciemny ale to zmyłka. Kolorek to bardzo ładny, delikatny brąz z rozświetleniem. Nie ma tu brokatu ani zbędnego świecenia. Otrzymujemy fajny kolor , jakby naturalnie muśniętej słońcem skóry bez konieczności opalania.

Bronzer utrzymuje się na twarzy bardzo długo. Nie tworzy placków i plam. Nakładam go pędzlem Maestro 155 lub Hakuro H13. Pojemność 10g.


Cena ok 100zł, można próbować znaleźć taniej na wyprz blogowych.

SKIN79 Lemon Brightening Mask


Jestem dużą fanką maseczek do twarzy. Dziś chciałam króciutko opisać jedną z nich.

SKIN79 Lemon Brightening Mask ( Cytrynowa maseczka rozjaśniająca)



Lubię firme skin79. Ma kilka perełek w swoich zbiorach.
Maseczka cytrynowa ma za zadanie rozjaśnić przebarwienia , nawilżyć i ujednolicić naszą cere. Maseczka ma w swoim składzie oliwe z oliwek, kwas hialuronowy i masło shea. Składniki te nawilżają i odstresowują naszą cere.

Lubie ją , ma świeży zapach , choć jak mam ją na twarzy dłużej to przypomina mi troche zapach odświerzacza powietrza. Ale nie jest duszący ani drażliwy.  Maseczka ma kremową konsystencje.
Nakładam ją po oczyszczeniu twarzy na ok 15minut , głównie wieczorem. Bardzo łatwo się zmywa.  Zdecydowanie fajny produkt. Skóra jest po nim mocno nawilżona, promienna. Nie wiem czy wyrównuje jakoś bardzo koloryt cery ale na pewno poprawia jej wygląd.

Cena ok 50 zł. Dostępna na ebay lub w sklepach internetowych .

Pyszna truskaweczka Baviphat

 Następnym prouktem Baviphat który wpadł  w moje łapki to maska truskawkowa.
Baviphat Strawberry Toxifying Mask




Przedstawiona maseczka ma działanie detoksykujące, rozjaśniające , nawilżające i regenerujące.
Zawiera ekstrakt z truskawek i różową glinke.

Truskaweczki mają działanie bakteriobójcze i ściągające, odżywiają i regenerują naszą skóre. Jak wiadome te owoce mają sporo witamin i minerałów. Maska będzie wskazana dla cery z niedoskonałościami jednak jest na tyle delikatna że skóra wrażliwa też się z nią polubi. Różowa glinka ma wygładzić , i wyredukować ilość sebum. Szczególnie lubie używać tej maski właśnie w ciepłe dni kiedy skóra ma tendencje do błyszczenia .

Maske nakładam niewielką ilością , jest bardzo wydajna ( opakowanie zawiera 130g), powolutku zastyga. Producent zaleca trzymać ją na buzi 20-25min, czasem przedłużam ten czas, bardzo łatwo zmywa się ciepłą wodą.
Obok maski Zamian Cacao gold to też mój ulubieniec.

Do kupienia na ebay za ok 45-50 zł lub znacznie drożej w sklepach internetowych.







Winogronko Baviphat - Zmarszczki precz!!!

 Dziś chciałam Wam troszke przybliżyć jeden z kremów firmy Baviphat. Dokładnie jest to
Baviphat Grape Anti Wrinkle ALL IN ONE Cream





Baviphat to Koreańska firma produkująca kosmetyki o przepięknych zapachach w ślicznych opakowaniach. Ale co ważniejsze moja skóra bardzo je lubi :)

Krem zawiera ekstrakt z winogron i adenozyne.  Składniki te mają zapobiegać powstawaniu i zwalczać już istniejące zmarszczki. Wyciąg z winogron przyspiesza regenerację naskórka, wygładza skórę i hamuje jej starzenie się. Zauważyłam że skóra nabiera ładniejszego kolorytu, jest bardziej promienna. Adenozyna wspiera regeneracje kolagenu i tworzenie elastyny. Wiadomo że po posmarowaniu nie obudzimy się 10 lat młodsze ale na swojej skórze ( która ma już pierwsze zmarszczki wokól oczu i na czole) zauważyłam poprawe elastyczności.

Zdecydowanym plusem jest fenomenalny zapach. Prawdziwe winogronka. Wyczuwalny jest dość długo , ale nie jest drażniący.
Opakowanie zawiera 100g. Można go stosować rano i wieczorem. Ja stosuje raczej wieczorami , grubszą warstwą . Krem ma lekką i nie tłustą konsystencje.Mam cere mieszaną , moja skóra go polubiła, nie zapycha. To jeden z moich ulubieńców.

Do kupienia na ebay za ok 40 zł już z przesyłką lub w sklepach internetowych ( jednak nasze sklepy mają dużo większe ceny).








środa, 27 czerwca 2012

Blush Horizon de Chanel

 Dziś chciałam Wam przedstawić jeden z moich ulubionych róży. To Blush Horizon de Chanel. Jest to w sumie taki różo-rozświetlacz. Zapakowany w eleganckie czarne pudełeczko. Całość oczywiście w aksamitnej osłonce. Do zestawu dostałam skośny pędzelek w  podobnym etui.


Przyznam się, że troche się obawiam różu. Boje się efektu ruskiej babuleńki. WIadomo praca czyni mistrza. Trzeba ćwiczyć i tyle. Już wiem że brak umiaru może spowodować że na policzkach otrzymamy dwa wielkie różowe koła. Efekt delikatnie mówiąc ...kiepski. Jednak stosując go z umiarek uzyskujemy taki młodzieńczy rumieniec. Kolory są delikatnie połyskujące ale bez efektu kiczu. Zależnie w którym miejscu różu nabierzemy więcej produktu taki efekt otrzymamy. ALbo bardziej morelowy albo bardziej landrynkowy. Ja muskam nim delikatnie buzie na koniec makijażu. Używam do tego pędzla Maestro 155.





Róż jest bardzo trwały, nie zmazuje się , nie tworzy plam. Jest całkiem fajny.

Jego cena sklepowa jest dość wysoka, nawet jak na 15g. Ja pewnie w takiej bym się na niego nie zdecydowała, ale udało mi się go kupić na wyprzedaży od agabil. Na plus zdecydowanie jest duża pojemność, wystarczy na bardzo długo.

wtorek, 26 czerwca 2012

MIZON Hannavi BB cream



Przyznaje się bez bicia, jestem ogromną fanką azjatyyckich kosmetyków. Moja kolekcja jest dość pokaźna. Wiem , że czasem trudno znaleźć swatche i informacje o kremach z tej części świata.
Dziś chciałam Wam przedstawić jednego z moich ulubieńców wśród kremów BB.

 MIZON HANNAVI BB CREAM



Mój BB mam już dość długo i myśle że recenzja będzie obiektywna. Krem ma ładny beżowy odcień, nie widzę w nim szarych ani różowych nut co jest częste w bb kremach. Krycie jest dość duże, efekt można stopniować. Na mojej buzi kolor nie ciemnieje, podkład nie utlenia się . Całość fixuje pudrem sypkim Ben Nye. Krem ten na szczęście nie zapchał mnie . Mam cere mieszaną  z tendencją do pojawiania się niedoskonałości. Jednak ten krem sprawdził się świetnie.
Na plus mamy zdecydowanie śliczny zapach .


Ja swój krem zamówiłam na e-bay u mizoncorp. Cena to 10$ i 5$ przesyłka więc nie wychodzi źle, szczególnie , że krem jest dość wydajny.
Polecam dla dzieczyn które mają coś do ukrycia i nie chcą zrobić sobie efektu maski.

MAP czyli idealnie cały dzień



Chciałam Wam przedstawić jednego z moich ostatnich ulubieńców. To podkład wodoodporny Make up Atelier Paris. Swoją buteleczke zakupiłam dzięi rozbiórkom na Wizażu i niezastąpionej agabil ( blog agowe petitki). Po pierwszych próbach z kolorkiem 2Y zdecydowałam się na większą ilość. Dodatkowo dobrałam kolor 2NB dla porównania.



Skład i Opis producenta:

Skład:
AQUA PURIFICATA (PURE WATER), CYCLOPENTASILOXANE PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, BUTYLENE GLYCOL, CYCLOMETHICONE DIMETHICONE, CROSSPOLYMER, CYCLOMETHICONE (AND) ALUMINIUM MAGNESIUM HYDROXIDE STEARATE, CYCLOMETHICONE, BIS-HYDROXYETHOXYPROPYL DIMETHICONE, IMIDAZOLIDINYL UREA, PHENOXYETHANOL, ETHYLPARABEN, METHYLPARABEN, BUTYLPARABEN,PROPYLPARABEN, ISOBUTYLPARABEN
(+/- may contain: CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77288)
Opis:
  • Y w oznaczeniu koloru - z domieszką koloru żółtego/dla cer ciepłych, opalonych/
  • NB w oznaczeniu koloru - oliwka z szarością/dla cer chłodniejszych/,
  • B w oznaczeniu koloru - z dodatkiem różu /dla cer różowawych/
  • O w oznaczeniu koloru - tonacje cieple, ciemniejsze, typowe dla osób mocno opalonych, metysów, mulatów (rasy orientalne)
  • Opakowania 30ml
Właściwości:
  • odporny na wodę, pot, łzy;
  • nie uczula, do każdej cery ze wskazaniem na normalna i tłustą;
  • jedwabiście delikatny;
  • łatwy w aplikacji;
  • efekt naturalnego wyglądu przy niezwykłej sile krycia;
  • matowy;
  • bezzapachowy o wyjątkowej mikrokonsystencji;

Moje odczucia: Podkład świetnie spełnia swoje zadanie. Pozostaje idealny większą część dnia. Co bardzo mi w nim odpowiada to możliwość stopniowania krycia. W miejscach strategicznych nakładam więcej i uzyskuje doskonałe krycie.  Jednak jak z większością kryjących podkładów można przedobrzyć i uzyskać maske. Ale zachowując nutke rozsądku otrzymujemy bardzo ładny i trwały makijaż. Pracuje czasem kilka -kilkanaście godzin, od podkładu wymagam dużo i ten podkład zdecydowanie polecam. Całość delikatnie utrwalam pudrem Ben Nye( będzie odobna recenzja).



Pewnie widzicie na zdjęciach kolory z poziomu 2 na początku wydają się podobne. Jednak po roztarciu widać że Nb to bardziej beżowe tony a Y to żółte.  Ja lepiej czuje się w 2Y choć lubie też je mieszać .

Firma MAP oferuje nam różne bazy pod podkład, ja obecnie testuje liftingującą. Ładnie wygląda też na kremie La roche-posay cicaplast.  Ale już np na kremie Dermedic  czy Olay się zważył. Może to moja za wczesna aplikacja a może jednak ze sobą nie współdziałają .

Znacie ten podkład? Jaki jest Wasz ulubiony podkład kryjący?

Podkład można kupić na stronie  folaroni .pl lub na allegro . Cena 102zł za 30ml. Można też podłączyś się pod rozbiórke na wizażu:).


Maybelline 250 i 812 Mystic mauve i delicate pearl

Witam:) Chyba powinnam napisać "Wszyscy mają bloga mam i ja". Podejmuje próbe blogowania, trzymajcie kciuki aby się udało. Kilka słów o mnie. Mam na imie Agnieszka, pochodze z Pabianic. Mam 32 lata, jestem mamą 2.5 letniej Julki. Inni mieszkańcy, mój mąż, 2 koty , pies i rybki. Uwielbiam nowości kosmetyczne, fajne ubrania i zwiedzanie ciekawych miejsc. Mam nadzieje , że moje recenzje pomogą Wam w wyborze kosmetyków dla siebie. Ja korzystam z wielu fajnych blogów i mam cichą nadzieje że mój też się komuś przyda.....................


Jako pierwszą chciałam przedstawić opinie

Maybelline Colorsensational nr 812 DELICATE PEARL i 250 MYSTIC MAUVE

Na codzień lubie lekkie błyszczyko-pomadki, które idealnie nawilżają nadając tylko lekki kolor. Miło jak nie wchodzą w załamania warg i nie zjadają się z pierwszą kawą. Takimi kosmetykami są właśnie szminki Maybelline.
Moja ukochana to nr 812 KOLOR DELICATE PEARL. Lekki blady róż, w sumie nadaje tylko perłową poświate, ładnie nawilża i daje efekt powiększenia.
Nr 250 KOLOR MYSTIC MAUVE to już mocniejszy, bardziej matowy kolor. Dość długo pozostaje na ustach, nie zjada się szybko. Bardziej na wyjścia, gdy potrzebuje mocniejszego makijażu.
Zdecydowanier polecam na letnie dni.

Do kupienia w wielu sklepach i na allegro. Ceny od 10 do ok 25zł.