Witajcie :)
Czasem sama się sobie dziwię jak łatwo przekonałam się do używania różu do policzków. A nie było to wcale tak dawno temu. Bronzery gościły u mnie już dawno ale efektu rosyjskiej babuszki bardzo się bałam. Obecnie moje nastawienie bardzo się zmieniło. W sumie lubię różne odcienie, typowe róże, korale i fiolety. Ostatnio do mojej kolekcji dołączył róż Benefit Bella bamba. Kolor ten jest wycofywany z kolekcji więc jeśli komuś się spodoba radzę szukać szybciutko np w Sephorach. Można go kupić za pół ceny, 69zł.
Kolor : Wydaje mi się , że to dość dobrze napigmentowany róż z odrobiną koralu i bardzo drobno zmielonymi drobinkami. Po nałożeniu na policzki uzyskujemy bardzo fajny efekt zdrowego rumieńca z delikatną poświatą . Trzeba uważać z ilością bo jak z większością róży można przesadzić z efektem.
Trwałość : Rewelacja. Bez poprawek utrzymuje się u mnie cały dzień.
Opakowanie : Typowe dla róży Benefit , kwadratowe pudełeczko z lusterkiem i pędzlem. Przyznam się ,że go nie używam, dla mnie najlepszy do różu jest Hakuro H24. Pojemność 8 gram. Dzięki świetnej pigmentacji stosujemy małą ilość i pudełeczko powinno być ze mną całkiem długo.
Efekt na mojej twarzy po całym dniu noszenia( nałożony ok 7 zdjęcie ok 15) :
Jestem bardzo zadowolona z tego różu. Podoba mi się jego odcień, trwałość i opakowanie. Szkoda , że Benefit go wycofuje ale jest go sporo w opakowaniu. Jeśli lubicie takie odcienie polecam serdecznie.
Pozdrawiam AGA