poniedziałek, 27 sierpnia 2012

INGRID podkład IDEAL FACE - blisko ideału !!!


Ciągle szukam podkładu idealnego. Próbowałam już wielu ale ostatnio trafiłam na coś fajnego. Na blogu Mallene trafiłam na post o podkładach Ingrid i się skusiłam. Obecnie mam ich 4 rodzaje. Dziś recenzja pierwszego z nich.

                                                   INGRID podkład IDEAL FACE




Wybrałam odcień nr 15 - naturalny.

Opis producenta i skład:

Twoja twarz zachowa idealny wygląd, gdy sięgniesz po nowy luksusowy fluid Ideal Face o lekkiej aksamitnej konsystencji, który dzięki swoim właściwościom gwarantuje niezwykle trwały i efektowny makijaż na cały dzień. Innowacyjne kosmetyczne mikrosfery absorbują nadmierną ilość sebum, pozostawiając skórę aksamitnie matową. Mikronizowane pigmenty zapewniają doskonałe krycie oraz idealne dopasowanie do koloru skóry. Fluid zawiera składnik zwiększający trwałość makijażu, odpowiednio nawilża i wygładza skórę, perfekcyjnie kryjąc niedoskonałości. Zawartość naturalnej betainy stymuluje produkcję kolageny przez fibroblasty, dzięki czemu Twoja skóra staje się elastyczna, mocniejsza, a zmarszczki i bruzdy mniej widoczne. Twoja skóra pozostaje jedwabiście gładka i aksamitna w dotyku. Idealnie rozprowadza się na twarzy nie pozostawiając smug i przebarwień.
Filtr UV chroni przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych.

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Hydrogenated Polydecene, Magnesium Silicate, Isohexadecane, Hydroxyethyl Urea, Betaine, Polyglyceryl-4-Isostearate, Cetyl PEG/PPG 10/1 Dimethicone, Cetyl Dimethicone, Hexyl Laurate, Glycerin, Ozokerite, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Phenoxyethanol, Magnesium Sulfate, Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Aceatate, Polyisobutene, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Triethoxycaprylysilane, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone +/- CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499.








Moja opinia :
Podkład jest idealny ( jak w nazwie). Nie sądziłam , że znajdę taki podkład za 15-20zł. A jednak.  Konsystencja lekka, kremowa. Bardzo dobrze się rozprowadza palcami jak i pędzlem ( np kabuki). Nie tworzy smug, dobrze kryje niedoskonałości. Z odcieniami w firmie Ingrid ogólnie jest problem bo są dość ciemne , jednak ta 15 jest całkiem niezła. Beżowo-żółta bez różowych pigmentów. Makijaż utrzymuje się dość długo. Do utrwalenia używam pudru Ben Nye. Nie ściera się .   Ostatnio jeden z moich ulubionych kosmetyków. Jeśli potrzebuje lżejszej formuły fajnie łączy się z bb kremami (np . Mizon lub Skinfood).

 






 
 
Producent podaje że podkład nadaje się do każdego rodzaju cery. Ja mam cerę mieszaną . Nie zapchał mnie. Jest ok . Myślę , że warto wypróbować za taką cenę, szkoda , że nie ma więcej jasnych odcieni.
 
Pozdrawiam Aga.

Nivea Matt Beauty nie dla mnie !


Czasem wchodzę do jakiegoś sklepu i kupuję coś o czym wcale nie myślałam. Jednym z takich zakupów był dla mnie
NIVEA PURE EFFECT MATT BEAUTY – 2w1 matujący krem nawilżający + lekki podkład

 
Opis producenta:
 
 

Działanie

NIVEA® PURE EFFECT MATUJĄCY KREM NAWILŻAJĄCY + LEKKI PODKŁAD działa na dwa sposoby:
  • Nawilża i matuje skórę, a lekka, beztłuszczowa formuła szybko się wchłania
  • Dostosowuje się do naturalnego koloru skóry, dzięki czemu widocznie wygładza cerę i poprawia jej wygląd
Wzbogacony o system filtrów UVA/UVB, chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym.
EFEKT: przyjemnie nawilżona, gładka i naturalnie piękna cera.
NIEKOMEDOGENNY (nie zatyka porów)
Przebadany dermatologicznie

Skład:
Aqua, Glycerin, Distarch Phosphate, Alcohol Denat., Cyclomethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Myristyl Myristate, Octyldodecanol, Tocopheryl Acetate, Maris Sal, Aluminum Chlorohydrate, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Sodium Carbomer, BHT, Phenoxyethanol, Diazolidinyl Urea, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Limonene, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Parfum, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77007.






Moja opinia:

Wiedziałam , że to nie podkład ale chciałam wypróbować ten kremik.  Raczej sądziłam , że przyda się w domowy dzień, kiedy wystarczy mi tylko wyrównanie koloru aby nikogo nie straszyć .  W takiej roli się  sprawdza. To lekki krem nawilżający, u mnie nie widać zbytnio matującego efektu, mam skóre mieszaną. Jednak nie zakryje nic a nic. Jeśli więc ktoś ma zamiar użyć go jako podkładu na wiele godzin to odradzam. Według mnie to krem dla osoby trochę opalonej, z cerą bez skazy. Wtedy się sprawdzi. Nawilży i wyrówna , ale to wszystko . Niestety kolor jest dość ciemny, mimo moich ciemnych włosów i średniego odcienia skóry odznacza się trochę. Dla bladziochów odpada zupełnie. Plus za to , że nie robi smug, ładnie pachnie i dość szybko się wchłania. Ja niestety nie kupię go ponownie. Spróbuje gdzieś go użyć ale przy mojej kolekcji bb kremów nie wiem czy to mi się uda. Ja swój kremik kupiłam w Rossmanie za ok 12zł  Pojemność 75ml.




 
 
 
 
 

Pozdrawiam   AGa

niedziela, 26 sierpnia 2012

TANGLE TEEZER wybawienie dla włosów


Dziś jeden z popularnych gadżetów kosmetycznych, szczotka do włosów tangle teezer. Przyznam się , że długo nad nią myślałam. Zastanawiałam się czy kilka ząbków plastikowych może być lepszych od innych szczotek. Do tego nie najniższa cena...... Ale znając mnie jak nad czymś myślę intensywnie to prędzej czy później kupię. Zdecydowałam się na fiolet i mieniącymi się iskierkami :)   ( ach to zamiłowanie do błyskotek)..... :)



Samą szczotkę zamierzałam kupić nie tyle dla siebie co dla mojej córki, 3-letniej Julki. Mycie głowy i czesanie to u nas masakra. Płacz, wyrywanie. No i kupiłam. Powiem szczerze nie zupełnie wiem jak to działa ale ta szczotka naprawdę rozczesuje kołtunki w miarę bezboleśnie. To że moje dziecko pozwala sobie nią czesać włosy to prawdziwy cud. Jest to jedyna szczotka która zbliża się do Julcinych włosów.... :) Oczywiście też jej użyłam, fajne uczucie. Takie delikatne, lekkie czesanie. Podobno przy dłuższym używaniu nabłyszcza włosy ale tego do końca nie sprawdziłam. Na pewno po użyciu włosy są wygładzone.
Zastanawiałam się nad oddzielną szczotką dla Juli w wersji dziecięcej ale ona jest jeszcze droższa grrr i nie będę przesadzać:)
Ważnie , że u nas sprawdza się w 100%, można rzec zwykły plastik ale jednak ma moc!!!



 
OPIS PRODUCENTA
 
Szczotka Tangle Teezer jest najlepiej sprzedającym się i najczęściej nagradzanym produktem do pielęgnacji włosów.
Dzięki zastosowaniu innowacyjnego kształtu ząbków ze specjalnego elastycznego tworzywa, szczotka działa niewiarygodnie delikatnie i skutecznie.
Zalecana także do rozczesywania włosów cienkich i zniszczonych, przedłużanych, peruk, afro.
Szczotka Tangle Teezer dostosowuje się do włosów, nie ciągnie splątanych kosmyków, czesze delikatnie zapewniając gładkie i lśniące włosy w mgnieniu oka. Codzienne szczotkowanie włosów szczotką Tangle Teezer wpływa na zwiększenie ich połysku! Szczotki Tangle Teezer można używać do rozczesywania włosów suchych oraz mokrych.

Ja swoją szczotkę kupiłam na stronie polskiego producenta za 55zł. Chciałam mieć pewność że kupię oryginał:)
http://sklep.tangle-teezer.pl/

Jest wiele kolorów, kształtów. Dla każdego coś dobrego.






To moja własna opinia. Szczotkę kupiłam za własne pieniądze. Nie jest to artykuł sponsorowany :)

sobota, 11 sierpnia 2012

Moje BALSAMY DO UST



Tak jak pisałam we wcześniejszym poście uwielbiam balsamy do ust. Często przygryzam skórki i tylko dzięki peelingowaniu i używaniu balsamu, usta wyglądają ładnie.

To mój aktualny zbiór.





  1. BALSAM DO UST SANOFLORE.




 Jest to roślinny balsam do ust z wyciągiem ze słodkiej pomarańczy BIO. Ma za zadanie chronić i regenerować nasze usta.Oprócz wyciągu z pomarańczy , który relaksuje i regeneruje usta w składzie mamy jeszcze masło z ziaren kakaowca bio i masło karite bio. Składniki naturalne, mi bardzo odpowiadają . Balsam kupiłam właśnie ze względu na skład i pomarańczowy ekstrakt. I się nie zawiodłam. Zapach jest cudowny. Konsystencja żółtego żelo-olejku. Nie klei się . Bardzo ładnie nawilża i wygładza usta. Mój faworyt! Opakowanie zawiera 10 ml produktu, jest wydajny. Cena ok 18-25zł.





2. Atoderm balsam do ust BIODERMA.







Atoderm przeznaczony jest do suchej, popękanej skóry ust. Produkt bezzapachowy i hipoalergiczny. Balsam ma wygodny aplikator. Bardzo lubię ten produkt, usta są po nim miękkie, elastyczne.Ma bardzo dobrą formułę, nie jest tłusty. Zazwyczaj nakładam grubszą warstwę na noc, u mnie sprawdza się to bardzo dobrze:) Tubka ma pojemność 15 ml. Cena ok 15-25zł.



3. Balsam do ust - Miodowy cukierek z wanilią z Lawendowej Farmy.

                                               Zdjęcie z LF.

Jakiś czas temu trafiłam na stronę LF. Jestem zachwycona ich mydełkami, są naturalne, pięknie pachną i pielęgnują skórę. Przy jednym zamówieniu do koszyka dodałam na próbę też ww balsam do ust. Jest cudowny. Pachnie bosko wanilią , takim karmelowym cukierkiem. Ma treściwszą konsystencje niż poprzednicy ale się nie klei. Super nawilża i wygładza usta. Zawiera miód i wosk pszczeli. Skład też ma zachęcający:
olej ze słodkich migdałów, masło shea, wosk pszczeli, lanolina, miód, zapachowy olejek waniliowy.
Balsam jest tani i bardzo wydajny. Kosztuje 6zł za 10g. Do kupienia na stronie Lawendowej Farmy. Wystarcza na bardzo długo.  Uwielbiam:)


4 EOS balsam o zapachu owoców lata.




Balsam kupiłam ze względu na ciekawe opakowanie ,różowa kuleczka wygląda bardzo zachęcająco. Mam go już długo, zużywa się powolutku. Zapach bardzo przyjemny, owocowy. Balsam dość twardy, ładnie nawilża , nie jest tłusty. Nie używam go na noc bo dość szybko się ściera ale do poprawek w ciągu dnia albo pokrywania suchych pomadek jest idealny.Jest bogaty w składniki odżywcze,antyoksydanty. Zawiera masło shea, cynk, wit c i e. Jest bezglutenowy, bez parabenów, ftalenów i wazeliny. Nie testowany na zwierzętach. Do kupienia na allegro. Cena ok 20zł za 7g.
Jest wiele odmian tych balsamów.







5.Balsam do ust ciasteczkowym opakowaniu.  O balsamie pisałam już wcześniej. Ogólnie nie polecam. Niby natłuści usta ale się klei i ma trochę chemiczny posmak. Sądzę że za 10-15 zł można kupić znacznie lepszy balsam.



 6 Balsam do ust Tisane

To już chyba kultowy balsam do ust. Pięknie nawilża, wygładza. Trudno mi określić jego zapach, taki lekko miodowo-karmelowy, mi przypomina jakiś zapach z dzieciństwa. Delikatny, nie jest tłusty. Zdecydowanie fajnie się sprawdza grubszą warstwą na noc. Przeznaczony do spierzchniętych, szorstkich ust. Cena ok 10zł za 4,7g. Bardzo fajny



7. Balsamy w pomadkach Bell i Lilliputz ( Rosmann).




Całkiem niedawno z czystej ciekawości kupiłam te 2 balsamy w pomadkach. Bell zakupiłam w Biedronce za 4zł. Fajny, delikatny balsam. Bezzapachowy ale widzę,że zużywa się dość szybko. Przy niskiej cenie nie jest to problemem. Lilliputz to produkt firmowy Rosmmanna . Seria dla dzieci o wiśniowym zapachu. Jest dość fajny, twardszy niż bell, ma lekko różowa poświatę. Dość dobrze nawilża. Te pomadkowe balsamy używa głównie moja córka , kiedy naśladuje mnie przy malowaniu. Nie zauważyłam jakiś wyjątkowych właściwości, ot takie zwykłe, standardowe balsamy, minusów nie znalazłam.

Celowo w zestawieniu nie umieściłam Carmex. Zupełnie nie podszedł mi ten produkt, szczypał w usta. Dostała go moja siostra i jej akurat pasuje.
Szukam teraz balsamu z Ziaji- masło kakaowe ale jeszcze nie znalazłam.

Podsumowując, nie wyobrażam sobie moich ust bez balsamów, uwielbiam. Jeśli miałabym wybrać np 3 ulubione to byłoby chyba Sanoflore, LF i Tissane. CHoć Bioderma też jest super, chyba nie potrafię wybrać...:):):) A Wy Co najczęściej używacie? Lubicie balsamy czy to dla Was zbędny kosmetyk?

Pozdrawiam Aga.

środa, 8 sierpnia 2012

Peelingi do ust Sugarlips


Od jakiegoś czasu miałam ochotę na peelingi do ust. Mam zły nawyk gryzienia brzegu ust i często borykam się z suchymi skórkami. Mój wybór padł na scruby Sugarlips. Wybrałam cytrynową bezę i wiśnię.  Pierwszą wzmiankę o tym cytrynowym peelingu usłyszałam na you tube u rockglamprincess i  zaciekawił mnie. Już wiem że to kosmetyki które na stałe u mnie zagoszczą........ :)


Ten żółciutki to Scrub cytrynowa beza. Jaki to ma zapach i smak............CUDO. 


Peelingi te to takie proszki , grubo ziarniste. TO w sumie jest jedyny ich minus, przez to że są takie sproszkowane ciężko je nabrać i nałożyć. Ale jak się już to opanuje to więcej minusów brak. Wracając do smaku jest on bardzo słodki, cukrowy z nutką cytryny. Mi bardzo odpowiada. Nakładam niewielką ilość na usta i lekko masuję. Wykonuje to głównie wieczorem. Potem nakładam grubszą warstwę balsamu ( o balsamach będzie oddzielna notka bo je uwielbiam i mam spory składzik)  i rano mam naprawdę miękkie usta bez suchych skórek.


Scruby otrzymujemy w 16g  szklanym , ładnym słoiczku . Cena zależna od miejsca zakupu od 9 do 21zł.  ( allegro lub sklep aromatella ). Polecam. Tego szukałam:)

Na początku miałam kupić tylko cytrynowy ale wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i dokupiłam jeszcze drugi wiśniowy.

 Zapach i smak fenomenalny. Prawdziwe ciasteczko wiśniowe. A co najważniejsze i ten cukrowy scrub świetnie działa. Usta są wygładzona a ja mam fajny posmak w ustach. Tak jak poprzednika używam wieczorem na usta po demakijażu twarzy i serwuje po nim balsam nawilżający .


Nie szukam innych peelingów bo te są bardzo fajne. Są wydajne, jednak należy znaleźć swój własny sposób na ich wyjmowanie ze słoiczków.

Jako , że należę do fanek ładnych opakowań i kosmetyków do ust przy zakupie peelingów dorzuciłam jeszcze balsam do ust w ciasteczkowym opakowaniu. Jako gratis do zakupów dostałam chyba najładniejsze opakowanie chusteczek jakie miałam haha:)






Co do balsamu to rewelacji nie ma . Najzwyklejszy balsamik ale opakowanie szczególnie przypadło do gustu mojej 3 letniej córeczce :)
Znacie te peelingi? Może polecacie jakieś inne?

Pozdrawiam   Aga