czwartek, 19 września 2013

Bourjois Healthy mix korektor idealny?



Witajcie :)

Natura obdarzyła mnie dużymi cieniami pod oczami. Stres, brak snu tylko je pogłębiają. Poszukiwania korektora idealnego trwają już u mnie bardzo długo. Całkiem dobrze spisuje się Skin79 Oriental gold ale szukałam troszkę większego krycia choć pewnie usprawiedliwiam swoją chęć testowania i kupowania nowych produktów :)
Podczas jednej z akcji Rossmanna -40%  w moje ręce wpadł korektor Bourjois Healthy mix w odcieniu 51.


 
Korektor zamknięty jest w tubce bez aplikatora. Łatwo stopniować ilość tego produktu.
Mój kolor to 51. Żółto-beżowy odcień, myślę , że jest dość uniwersalny, dobry dla jasnych cer, może aktualnie jest minimalnie dla mnie za jasny, niestety opalenizna szybko schodzi z buzi więc kolor będzie idealny na jesień i zimę.
 
 
 
 
 
Korektor bardzo ale to bardzo mi się spodobał, Nie wchodzi nadmiernie w zmarszczki, ładnie stapia się z różnymi podkładami. Zostaje pod okiem wiele godzin bez zmieniania swojego koloru i konsystencji. Nie cierpię utleniających się korektorów, ten na szczęście taki nie jest.
 
Aplikator nakładam kropeczkami. Możecie do tego użyć opuszków palców, gąbek lub płaskich pędzli. Wszystkie rodzaje aplikacji dozwolone :)
 
 
 

 
Oko " gołe" :)

 
 
Korektor zaaplikowałam punktowo


 


 
Efekt przy jednej , dość cienkiej warstwie.
 
 
 
 
 
 
Korektor stosuje już kilka miesięcy, jest bardzo wydajny.  Zapłaciłam za niego ok 30zł.  Ja jestem na tak. Już niedługo pokażę moją nową miłość na niedoskonałości i przebarwienia.
 
 A jakie korektory pod oczy Wy polecacie?
 
Pozdrawiam AGA

piątek, 13 września 2013

Loreal puder rozświetlający Rose Insolence


Witajcie !

Loreal właśnie wypuścił nową serię rozświetlającą. Jest w niej baza , korektor, podkład i pudry. Muszę przyznać , że jestem ciekawa kilku produktów ale na pierwszy ogień do zakupu poszedł puder rozświetlający w odcieniu nr 3 Rose insolence. Chyba firma wiedziała co robi upodabniając wygląd pudru do pryszczy Guerlain :) Zastanawiałam się na który odcień się zdecydować ale wpis na blogu u Obsession pomógł mi zdecydować się na wersję nr 3 .

 

 



Na pierwszy rzut oka puder wygląda jak typowy rozświetlacz. Dużo w nim drobinek. Próbując sprawdzić kolor na opuszku palca zostało się ich całkiem sporo .

 



Ale to tylko pierwszy efekt. Po kilku użyciach ta zewnętrzna warstwa się ściera i uzyskujemy produkt o trzech kręgach. Wewnętrzny, rozświetlający, lekko różowy z bardzo drobno zmielonymi drobinkami oraz dwa kręgi zewnętrzne które są tradycyjnym pudrem wykończeniowym. Odcień jest dość standardowy, wydaje mi się , że będzie pasował wielu osobom bo nie ma w tym pudrze mocnego pigmentu.

 

 

 
Zdecydowanie najszybciej wyciera się ta część środkowa. Jednak produktu używam w małej ilości i uzyskuję nim całkiem fajny efekt końcowy.
 
Jaką mam cerę? Zdecydowanie mieszaną  z tendencją do świecenia i niedoskonałości.
Puder o dziwo daje u mnie matowe wykończenie z delikatnym rozświetleniem. Jest trwały. Nie waży podkładów i mnie nie zapycha.
 
 
Zdjęcia z pudrem :

 
 
Mój makijaż ( minimalizm w ilości produktów:))
BB krem Garnier dla cery mieszanej , Loreal puder nr3 , tusz 2000 kcal wersja wodoodporna
Zdjęcia nie obrobione.
( wybaczcie głupie miny ale ciężko mi robić samej sobie zdjęcia z ręki ciężkim aparatem :))
 
Jedyny minus? Opakowanie. Dość toporne, plastikowe. Spodziewałam się czegoś lepszego w tej cenie.
 
Ja swój puder kupiłam w Rossmannie za ok 52zł.  Obecnie jest w promocji w Superpharm za ok 35zł ( muszę kupić zapasowy egzemplarz). Chyba następny w kolejce będzie podkład z tej serii. Muszę się zastanowić czy na pewno potrzebuję nowego????   :):):)
 
Skusiłyście się na ten produkt?
 
Pozdrawiam.Aga
 


sobota, 17 sierpnia 2013

Cukiereczek od Estee Lauder

 Witajcie :)

Lato w tym roku nas rozpieszcza. Udało mi się troszkę opalić.  Zrezygnowałam na chwilę obecną z podkładów i ograniczam się do róży, rozświetlaczy , bronzerów aby twarz nie wyglądała płasko i niezdrowo.
Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie organizowanym na blogu Błahostki Kosmetyczne  i ku mojemu zaskoczeniu to do mnie uśmiechnęło się szczęście. Nagroda to mój wymarzony żelowy róż Estee Lauder. Gapiłam się na niego przez szyby wystaw jak tylko pojawił się w kolekcji ale cena mnie odstraszyła. Jednak co się odwlecze to nie uciecze :):):) Dzięki cudownej właścicielce bloga róż ten zagościł na mojej toaletce jak również na policzkach.




Bloga Błahostki Kosmetyczne nie muszę przedstawiać. Uwielbiam go za mnóstwo nowinek kosmetycznych, świetne recenzje dobrych kosmetyków i miłą atmosferę jaka panuje na blogu.
Jeśli ktoś jeszcze nie trafił tam  to podaję adres

http://anna-fanfreluches.blogspot.com/

Róż który do mnie trafił należy do limitowanej kolekcji. Jednak widziałam go jeszcze w niektórych sklepach internetowych, na allegro i wymiankach dlatego postanowiłam poświęcić mu oddzielny post. Sądzę , że jest tego wart :)

 

 

 

 




Róż zamknięty jest w bardzo eleganckim, złotym opakowaniu. W zestawie jest też gąbkowy aplikator ale ja używam pędzla Hakuro H24 lub gąbki z Ecotools.
Na początku myślałam , że żelowa formuła będzie bardziej mokra, miękka. Ale tak nie jest . Róż wygląda bardzo normalnie. Jest miły i wygodny w użytkowaniu.
Produkt zdecydowanie polecam fankom rozświetlenia, błysku itp. Róż to skupisko drobinek odbijających światło. Mój kolor to 01 Tease, cukierkowy-różowy :) Mniam.

 





Kolor jest bardzo fajny, ożywia twarz. Na zdjęciach jednak ciężko mi go pokazać ( mam słabe oświetlenie). Jedynie do czego mogłabym się przyczepić to czas utrzymania. Po ok 1-2h wydaje mi się , że jego efekt jest troszkę mniej widoczny choć nadal zadowalający.

 

 



 
Na twarzy mam tylko róż Estee Lauder. Tak jak pisałam ostatnio zrezygnowałam z podkładów które w te gorące dni ze mnie spływają.


Podsumowując jeśli macie okazję kupić ten produkt to ja polecam. Daje lekki, rozświetlający efekt idealny na lato. Produkt jest bardzo duży. W sumie mógłby być mniejszy, tak czy inaczej wystarczy mi na wiele ciepłych dni.

Jeszcze raz chciałam podziękować właścicielce bloga Błahostki Kosmetyczne za taki cudowny prezent. Jednak miałam troszkę szczęścia w życiu.

Miałyście okazję wypróbować żelowe róże? Jesteście za czy przeciw?

Pozdrawiam AGA.






niedziela, 4 sierpnia 2013

Pomarańczka z Sephory


Witajcie po krótkiej przerwie. Wakacyjny wyjazd, remont kuchni który ciągle trwa znacznie ograniczyły mój byt w blogosferze. Ale wracam pomalutku.

Nie wiem jak Wy ale ja szczególnie latem lubię jak moja skóra pachnie owocami, świeżo, lekko.... Na letnie dni zdecydowanie wybieram mniej obciążające zapachy. Raczej rezygnuję z ciężkich maseł do ciała ale jest wyjątek. Jakiś czas temu odkryłam pomarańczowe masełko do ciała w Sephorze. Muszę przyznać , że ten zapach powalił mnie na kolana i jest już ze mną bardzo długo.


 
 

 
 
 
Masełko ma 200ml, zamknięte jest w plastikowe pudełeczko o soczystym kolorze pomarańczy.
 
 



 
Mus całkiem dobrze nawilża skórę, można używać go latem ponieważ nie zostawia tłustego filtru. Sądzę jednak , że jego największym atutem jest zapach. Świeża, soczysta pomarańcza. CUDO!
Czasem spotykam się z masełkami lub balsamami których zapach znika po 2-3 min. Tu tego nie ma. Zostaje z nami na dłuuuuugo :)
 
Jego konsystencja przypomina mi lekką piankę. Jest bardzo przyjemna w użytkowaniu.
 
 


 
 
 



 
 


Jeśli ktoś szuka świetnego nawilżacza pozostawiającego długo zapach lata na naszej skórze to polecam to masełko z Sephory. W salonie jest mnóstwo różnych zapachów. Z jednej seri zapachowej mamy różne produkty, masła, balsamy, mydełka itp. Ja swoje już kończę. NA 100% skuszę się na następne opakowanie pomarańczy i może czegoś nowego. Cena regularna ok 50zł ale warto obserwować promocje.

 



Pozdrawiam Aga.

A jakie masła/balsamy o pięknych zapachach Wy polecacie?

wtorek, 16 lipca 2013

Rozdanie wygrywa........



Witajcie.

Rozdanie dobiegło końca :) Bardzo dziękuję za każde zgłoszenie. Wczoraj sumiennie zrobiłam losy a dziś Julka wylosowała szczęśliwego zwycięzcę :)
 



                                                                          LOSY

                                                                  

                                                                   JULKA W AKCJI

 
                                                        MIESZAMY................



 
 
KTO KTO????
 
SZCZĘŚCIE UŚMIECHNĘŁO SIĘ DO :



 
 
 
poloniamartyna
 
 



Gratuluję wygranej w moim konkursie . Mam nadzieję , że będziesz zadowolona z wygranych produktów. Czekam na adres do wysyłki. Jeśli uda się przez 2 dni to super bo potem wyjeżdżam na wakacje.

Ps Jeśli nie dostanę danych do końca lipca losuję następną osobę .


Jeszcze raz wszystkim dziękuję za udział. Niebawem szykuję drugie rozdanie więc bądźcie czujni :):):)


Pozdrawiam AGA.