niedziela, 16 września 2012

W7 Honolulu bronzer i W7 Africa róż-bronzer


Witam, dziś kilka słów  na temat dwóch kosmetyków które posiadam już od dawna. Dokładniej chodzi o bronzer W7 Honolulu i  róż-bronzer W7 Africa.



Zaczynamy od mojego ulubieńca, Honolulu. 

To niemal bronzer idealny. Przez wielu porównywany do droższego Benefit Hoola. Najbardziej lubię go za chłodny odcień bronzu, matowe wykończenie i brak drobinek. Świetnie nadaje się po podkreślania kości policzkowych ale również do ogólnego konturowania twarzy.  Zamknięty w poręcznym , kartonowym pudełeczku. Do bronzera dołączony jest pędzelek ale ja go wyrzuciłam bo źle się go używa. Ale to tylko mały minusik. Na twarzy utrzymuje się bardzo długo, nie robi smug i nie ściera się .  Nie ma w sobie pomarańczu.  Co równie ważne jest bardzo tani, kosztuje ok 15zł.  Ja już niedługo kończę moje opakowanie i na pewno dokupię następne.



 
 
 
Drugim produktem jest mix różu i bronzera W7 Africa.
 
 
Produkt zaciekawił mnie. Ciekawa byłam jaki da efekt takie połączenie.  Muszę przyznać , że używam go dużo rzadziej niż Honolulu. Nie chodzi o to że ma brzydki kolor, wręcz przeciwnie, kolorek jest fajny, ożywiający , otrzymujemy tu lekki połysk.  Jednak boję się że nie połączę dobrze tych kolorów na buzi i otrzymam różnokolorowe smugi. Jednak dla wprawnej ręki nie będzie z tym problemu. Na pewno produkt wart jest 15zł które za niego trzeba zapłacić.
 
 
 
 
 
Ogólnie bardzo polecam przetestować te produkty. Dobra jakość za rozsądną cenę. Są dość wydajne, ja mam je  już około roku.
 
Pozdrawiam:) Aga :)





13 komentarzy:

  1. Oba mi się podobają, choć ten pierwszy mógłby być dla mnie za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On tylko wygląda na ciemny w opakowaniu, na buzi ma delikatny kolorek.

      Usuń
  2. Te dwa kosmetyki są dla mnie zdecydowanie za ciemne :(

    U mnie zapowiedź nowości od Sleeka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciemne tylko na zdjęciu , na buzi to chłodny brąz, chyba że jesteś ekstremalnie blada to może wtedy.

      Usuń
  3. wow, kończysz bronzer! u mnie to prawie niemożliwe heh :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kończę, kończę :):):) Ja musze mieć zawsze wymodelowaną buzie bo mam księżyc w pełni, niestety.

      Usuń
  4. Bardzo fajne kosmetyki i dobra cena, musze sobie zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tych nie znam, ale miałam kiedyś i bardzo lubiłam Hoolę, niestety okazało się, że mnie zapycha :( Natomiast kolor mi pasował, wiec jeśli mówisz, ze podobne, to chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem mieszańcem i zaręczam że kompletnie nie zapycha :)

    W ostatnim czasie kupiłam aż 3 nowe róże do policzków i jeden bronzer, na razie moj portfel ma dosć :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten drugi jest świetny piękny daję efekt z tego co widzę z chęcią go kiedyś wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam się, czy one nie ocieplają się na skórze i nie ma "efektu marchewy". Czy nie są trochę pomarańczowe? Chodzi mi głównie o bronzer?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam aby robił się pomarańczowy. Mi on trochę przypomina bronzer Mac Bronze.

      Usuń