wtorek, 22 lipca 2014

Pędzle GLAMBRUSH


Witajcie :)

Moje motto powinno brzmieć " pędzli nigdy za wiele" :) Dobry pędzel znacznie ułatwia nam makijaż . Po filmiku Hani- digitalgirl13  wiedziałam , że na pewno zamówię kilka pędzli z jej autorskiej kolekcji GLAMBRUSH. Pędzle podzielone są na dwie kategorie T-przeznaczone do twarzy i O czyli przeznaczone do oczu. Mamy sporo wielkości i kształtów, pędzle syntetyczne i naturalne z włosia kozy. Wszystkie rączki są białe.







Bardzo spodobały mi się pędzle O8 i O9 , takie jakby miniaturki kabuki.
O9 wygląda jak pędzelkowa gumka do korektora. Bardzo zbite, gęste włosie świetnie wprasowuje korektor w okolice niedoskonałości. Ładnie zaciera granicę produktu. Po myciu nie zmienia pierwotnego kształtu. O8 jest dość podobny choć jego włosie jest znacznie dłuższe. U mnie najlepiej sprawdza się do korektora pod oczy.Myślę ,że można go wykorzystać również jako pędzel do oczu. O8 oraz O9 to pędzle syntetyczne.

 







Na O3 nie trzeba mnie było długo namawiać skoro to ma być zamiennik 217z Mac. Oryginału nie posiadam ale O3 nieźle radzi sobie z rozcieraniem granicy cieni. Przypomina mi trochę Maestro blending ze złotej kolekcji. Po myciu delikatnie się puszy ale nie utrudnia to użytkowania.

Szukam pędzla idealnego do różu. Postanowiłam spróbować T8. To dość mały ale gęsty pędzelek, kulka z naturalnego włosia kozy. Po myciu pędzel trochę się napuszył i boczne włoski odstają. Nie jest zły i spełnia swoją funkcję jednak ja będę szukała dalej mojego idealnego pędzla do różu. Mam zamiar wypróbować skunksa z kolekcji Glambrush.

T4 to duży pędzel -jajko. Strasznie mi się spodobał. Planowałam go używać do brązera jednak ostatecznie skończył jako całkiem niezły pędzel do pudru prasowanego. Wykonany jest z naturalnego włosia kozy.

 







Podsumowując pędzle są bardzo fajne . Szczególnie O8 , O9 i T4  używam do codziennego makijażu i nic im nie mogę zarzucić. Osoby z bardzo wrażliwym węchem może na początku drażnić zapach pędzli naturalnych. Z czasem znacznie się zmniejsza.

Za kilka tygodni planowane są nowe pędzle, ja na pewno na jakieś się skuszę . A Was skusił jakiś?


Ps.Zdjęcia nieużywanych , nowych pędzli pochodzą ze strony sklemu glam shop.

Pozdrawiam AGA

8 komentarzy:

  1. Ja również przymierzam się do zakupu pędzli Glambrush od Hani, wyglądają bardzo fajnie i obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo przyjemne a kilka z nich to perełki.

      Usuń
  2. Jeszcze ich nie kupiłam ale myślę, że na moje urodzinki zrobię sobie prezent;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję , że i Ty będziesz zadowolona ;)

      Usuń
  3. Dziękuję , będę pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  4. polecam Ci wypróbować mój sposób na te pędzelki: po umyciu nanieś na nieodrobinę (1 pryśnięcie) odżywki do włosów Schaumy "krem i olejek" i zawińdo suszenia w chusteczkę higieniczną. Unikniesz odkształcenia włosia. Sama tak robię z pędzlami od Hani, głównie tymi z włosia naturalnego. :)

    OdpowiedzUsuń